sobota, 24 stycznia 2015

Chusty Poznań know-how*




Post użytkownika WTK.




Chusty Poznań Chusty Poznań Chusty Poznań Chusty Poznań Chusty Poznań Chusty Poznań Chusty Poznań Chusty Poznań Chusty Poznań Chusty Poznań Chusty Poznań Chusty Poznań Chusty Poznań Chusty Poznań Chusty Poznań Chusty Poznań Chusty Poznań Chusty Poznań Chusty Poznań Chusty Poznań Chusty Poznań Chusty Poznań Chusty Poznań Chusty Poznań Chusty Poznań Chusty Poznań Chusty Poznań Chusty Poznań

czwartek, 8 stycznia 2015

Bez chusty ani rusz (w rolach głównych Natibaby Dakar i Lilibulle)

Dziecko, to szczęście. Dwójka - podwójne szczęście. Dwie cudowne dziewczyny, ale jednak bardzo wymagające - jedna (7 tygodni) z bolącym brzuszkiem i katarem, druga (18 miesięcy) zajmująca, zakatarzona i z temperaturą. Mama musi ogarnąć trochę w domu, bo wygląda jakby tajfun przeleciał. No i jeść też coś trzeba. Ale co robić, jak jedno płacze, drugie marudzi i biega za mną, żeby wziąć na rączki? Dwójki na rączki nie wezmę (raz próbowałam i skończyło to się tragicznie). I tu z pomocą przychodzą chusty. Najpierw jedna (córka!)- ta mała, ale duża nie odpuszcza, kręci się pod nogami i wyciąga rączki. No to w końcu druga chusta też jest... Wrzucam na plecy... Przez chwilę zastanawiam się, czy jako taki trzygłowy wielbłąd jestem w stanie zrobić cokolwiek, ale po pierwsze po chwili przyzwyczajam się do obciążenia, po drugie, jak trzeba, to trzeba, nie ma rady. W końcu wraca tatuś i... Sięga po aparat, bo zastaje taki oto widok.